Wielu agentów ubezpieczeniowych i sprzedawców, szczególnie na początku swojej kariery, odczuwa strach przed porażką. Boimy się odmów, straconych spotkań, niezrealizowanych planów. To naturalne, że w głowie pojawiają się myśli: „Co jeśli klient powie nie?”, „A co jeśli nie domknę tej transakcji?”.
Jednak prawda jest zupełnie inna: w sprzedaży nie istnieje coś takiego jak porażka. Są tylko lekcje, które przybliżają nas do mistrzostwa.
Jak to ujął pewien amerykański klasyk:
👉 Sometimes you win, sometimes you learn.
(Czasem wygrywasz, a czasem się uczysz).
Dlaczego to takie ważne?
1. Błędy są najlepszym nauczycielem
W szkole nauczono nas, że błąd to coś złego. Trzeba go unikać, bo obniża ocenę.
W biznesie działa to odwrotnie – błędy są naszym największym sprzymierzeńcem. Każde nieudane spotkanie, każdy klient, który odmówi, to okazja do rozwoju.
2. Lekcje budują Twoją przewagę
Najlepsi agenci, których znam, to ci, którzy nauczyli się traktować trudne sytuacje jak paliwo do wzrostu. Dzięki temu są odporni, wytrwali i pewni siebie.
Pomyśl – jeżeli każdy Twój konkurent boi się odmów, a Ty widzisz w nich szansę, to kto szybciej dojdzie do wyników?
3. Sprzedaż to proces, nie pojedynczy wynik
Jedno „nie” nigdy nie przekreśla całej Twojej pracy. To tylko etap drogi. Każde spotkanie, nawet jeśli nie zakończyło się sprzedażą, przybliża Cię do następnego klienta, który powie „tak”.
Jak praktycznie to wykorzystać?
🔹 Prowadź notatnik spotkań
Po każdym spotkaniu z klientem zapisz odpowiedzi na dwa pytania:
- Co zrobiłem dobrze?
- Co mogę zrobić lepiej następnym razem?
To proste ćwiczenie zmienia podejście. Zamiast rozmyślać „co poszło nie tak”, szukasz konkretnych wniosków.
🔹 Zmień język, którym opisujesz sytuacje
Zamiast mówić:
– Nie udało mi się”.
powiedz:
– „Nauczyłem się czegoś ważnego na przyszłość”.
To nie jest sztuka motywacyjna – to zmiana perspektywy, która wpływa na Twoje emocje i energię.
🔹 Kolekcjonuj odmowy
W moich zespołach stosowaliśmy kiedyś technikę „kolekcjonera odmów”. Zamiast denerwować się na „nie”, traktowaliśmy je jako cele.
– „Dziś zbiorę 20 odmów”.
Po drodze zawsze pojawiały się osoby, które chciały kupić. A każda odmowa stawała się krokiem bliżej sukcesu.
🔹 Świętuj lekcje tak samo jak sukcesy
Pomyśl: jeśli każde „nie” przybliża Cię do „tak”, to czy nie warto cieszyć się również z odmów? Każda z nich skraca dystans do kolejnej sprzedaży.
Podsumowanie
Sprzedaż to maraton, nie sprint. Nie chodzi o to, by za wszelką cenę domykać transakcje, ale by ciągle się rozwijać i uczyć. Odmawiający klient to nie porażka – to nauczyciel. Każda rozmowa, każdy telefon i każda prezentacja sprawiają, że stajesz się lepszy.
Jeśli potraktujesz swoją pracę jak proces ciągłej nauki, przestaniesz bać się odmów. Wtedy zamiast zniechęcenia pojawi się ciekawość, lekkość i motywacja do dalszego działania.
W sprzedaży nie ma porażek. Są tylko lekcje. A im szybciej je przyjmiesz, tym szybciej staniesz się mistrzem.
0 Comments